rosnaca liczba pracownikow

rosnaca liczba pracownikow

Wzrost liczby osób pracujących w informacji i komunikacji na przestrzeni lat 2020–2021 wyniósł blisko 8% (GUS). Przetasowania pandemiczne z pewnością odcisnęły na tym swoje piętno, a z opinii wielu specjalistów wynika, że dobrych pracowników brakuje bardziej niż kilka lat temu. Zmienia się rynek pracy, branża, ale też oczekiwania klientów. Jak odpowiadają na to agencje? Niektóre coraz wyraźniej stawiają na własną specjalizację. 

Rynek marketingu i komunikacji w Polsce od lat mknie do przodu. Na pracuj.pl liczba ofert pracy z tych obszarów przekracza obecnie aż 4 tys. (dane z 24.05.2022 r.). Kumulację pracodawców poszukujących kreatywnych głów znajdziemy oczywiście w Warszawie, stolicy polskiej branży komunikacyjno-marketingowej. Wśród agencji przebierać mogą dziś więc nie tylko marki, lecz również osoby szukające zatrudnienia. Pomimo licznych trudności, których w ostatnich latach doświadczyliśmy w Polsce i na świecie, można przyznać, że branża ma się dobrze, a perspektywy jej rozwoju są obiecujące.

Obserwując powstające kampanie czy nagradzane projekty, mam przekonanie, że z każdym rokiem robimy w Polsce coraz lepszy marketing. Pozwala na to z jednej strony dojrzałość klientów, którzy są coraz bardziej świadomi, że bez komunikacji i dobrze przemyślanej strategii opartej na raportach i analizach dziś już ani rusz. Z drugiej strony agencje stawiają sobie coraz wyższą poprzeczkę w kontekście dostarczanej jakości. Oczywiście nie wszyscy stawiają na jakość, jednak nawet na polu produkcji contentu do komunikacji pojawiło się kilku graczy, którzy robią zarówno zdjęcia, jak i wideo, chociażby pod social media, naprawdę na najwyższym poziomie – komentuje Magdalena Malutko, CEO agencji Od kuchni.

Trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, jak będzie wyglądał rynek agencji w Polsce w kolejnych dekadach. Pewne trendy, które coraz wyraźniej wyłaniają się z tego marketingowego podwórka, mogą być dla nas jednak cenną wskazówką. Wśród nich profilowanie czy specjalizowanie się agencji.

Na rynku spotykamy agencje posiadające określony profil, np. PR, digital, media społecznościowe, eventy czy influencer marketing. Te firmy są bardzo dobre w swojej dziedzinie, ale zwykle obsługują klientów z bardzo różnych dziedzin. Z drugiej strony są też agencje współpracujące z klientami wyłącznie z jednej branży (lub dwóch-trzech), lecz w kilku wybranych obszarach. Taką agencją jest Od kuchni, w której obecnie pracuję. Obsługujemy marki z sektora food, którym dostarczamy m.in. strategie, bieżący content, obsługę media relations i wiele innych. Wśród naszych klientów są głównie producenci żywności i restauracje – komentuje Dominika Kaczyńska, Community Manager agencji Od kuchni.

Drugi wariant, choć atrakcyjny, jest znacznie mniej popularny. Jakie zalety można w nim wskazać?

  • dla klienta: współpraca ze specjalistami, pasjonatami w konkretnej dziedzinie (prawo, medycyna, gastronomia itp.);
  • dla pracownika: wykorzystywanie swoich kompetencji i zainteresowań oraz unikanie „bycia ekspertem” w obszarach, w których nie ma się doświadczenia;
  • dla agencji: możliwość oferowania klientowi czegoś więcej z dziedziny, na której zna się lepiej niż konkurencyjna „standardowa” agencja.

Łatwiej być profesjonalnym w jednej dziedzinie niż w dziesięciu. Kilka lat temu postawiłam na eksperckość w sektorze food i na tym oparłam budowanie mojej agencji. Stworzyłam ją w połączeniu ze studiem kulinarnym, w którym realizujemy sesje zdjęciowe i nagrania. W efekcie mamy wszystko pod jednym dachem i dajemy klientom więcej niż konkurencja. Takie rozwiązanie znacznie ułatwia nam pracę, a jednocześnie daje dużo dodatkowych możliwości i – całkiem prozaicznie – zmniejsza koszty po stronie klienta. Nie wyobrażam sobie dziś tworzenia contentu bazującego na żywności bez naszej kuchni i studia fotograficznego – dodaje Magdalena Malutko.

Oferowanie kompleksowej obsługi na profesjonalnym poziomie dla wszystkich branż i w różnych wymiarach jest oczywiście możliwe. Wymaga to jednak zastępu ludzi, rozbudowanej struktury, a tym samym dużego kapitału. Na to niestety nie mogłyby pozwolić sobie liczne agencje, ponieważ znaczna część z nich to mikro- lub małe firmy zatrudniające od kilku do kilkunastu osób.

By Marek

Dodaj komentarz