Pojawienie się hoverboardów, a raczej ich rosnąca popularność każe zrewidować pojęcia pieszego i zmotoryzowanego. Czy osoby przemieszczające się na hoverboardach po chodnikach i ścieżkach w parku to jeszcze piesi, czy już osoby używające pojazdów? Niewykluczone, że wkrótce mogą powstać przepisy regulujące zasady poruszania się osób na tych nietypowych elektrycznych skuterach. Zanim to nastąpi przyjrzyjmy się ich możliwościom.
Hoverboard – skuter czy deskolotka
Przede wszystkim przeszukując sieć można natknąć się na dwa typy urządzeń zwanych hoverboardami. Pierwsza to elektryczny skuter na dwóch kółkach, który przenosi stojącego na nim pasażera z prędkością zbliżoną do biegu. Drugi to deskolotka, jako żywo przypominająca tę z filmu „Powrót do przyszłości”. Różnica między oboma modelami polega również na tym, że te przypominające skutery jeżdżą już po naszych podwórkach, natomiast deskolotki nadal poruszają się tylko po specjalnych magnetycznych nawierzchniach, choć trwają pracę nad pokonaniem i tej bariery. Miejmy nadzieję, że to wkrótce nastąpi.
Hoverboard – bezpieczny czy nie
Oglądając w sieci filmiki z najśmieszniejszymi upadkami z hoverboardu, można się obawiać, że do najbezpieczniejszych nie należą. Tymczasem producenci przekonują, że jest je niezwykle łatwo obsługiwać i jeśli tylko używać się ich będzie zgodnie z instrukcją, to nic złego nas nie spotka. No, może poza przypadkami takimi, jak ten dotyczący pewnego księdza na Filipinach, który został zawieszony w swoich obowiązkach za używanie hoverboardu podczas mszy. Zobaczcie sami:
https://www.youtube.com/watch?v=NxRQ7DP9ciI
źródło obrazka wyróżniającego: www.itrucktv.com