Nanotechnologia zaczęła się od łebka od szpilki, jeśli wierzyć informacjom zawartym w Wikipedii. Raczej nie chodziło tu o realną szpilkę, a jedynie o jej wyobrażenie w genialnym umyśle amerykańskiego fizyka teoretyka, laureata nagrody Nobla w 1965 r. Richarda P. Feynmana. Otóż wyobraził on sobie, co należy zrobić by umieścić 24 tomową Encyklopedię Britannikę na powierzchni nie większej niż ta od łebka od szpilki.
Miniaturyzacja do granic możliwości
Od tego ciekawego wyobrażenia bierze się słynna koncepcja miniaturyzacji do poziomu nanometrowego. Technologia pozwalająca na operowanie cząsteczkami w wielkości nanometra, jest zdecydowanym przełomem w wielu gałęziach nauki, pozwalającym na odkrywanie zupełnie nieznanych dotąd rejonów. Przypomnijmy, że jeden nanometr (symbol: nm), to wielkość rzędu jednej miliardowej metra czyli jednej milionowej milimetra. Trudne do wyobrażenia maleństwo, prawda?
Miniaturowy silnik i książka
Feynman nie tylko rozwijał własną wyobraźnię, ale pragnął zainspirować wyobraźnię innych. W tym celu ustanowił dwie wartościowe nagrody. Jedną dla śmiałka, któremu uda się wykonać silnik mieszczący się w sześcianie o boku 1/64 cala, czyli mniej więcej 1/3 milimetra oraz drugą dla niemniej kreatywnego i odważnego osobnika, który zmniejszy książkę w skali 1/25 tysięcy i sprawi, że druk będzie czytelny, choćby pod mikroskopem elektronowym. Z pierwszą nagrodą Fundator musiał się rozstać już w rok później, a dokładnie w 1960, bo pomysłowy inżynier William H. McLellan stworzył miniaturowy silnik dzięki możliwościom mikroelektroniki. Drugą cieszył się aż do roku 1985, kiedy to Thomas Newman przedrukował w mikroskopijnej skali pierwszy akapit książki Karola Dickensa „Opowieść o dwóch miastach” za pomocą wiązek elektronowych.
Wyobraźnia bez granic
Wyobraźnia Feynmana znajdowała upust w wielu dziedzinach. Interesował się między innymi muzyką, sztuką i historią legendarnego Państwa Tuwy. Znany jest także jako auto wielu ciekawych powiedzonek.
Źródło obrazka wyróżniającego: www.redicecreations.com