odczyt licznikahttp://www.nationalenergystudy.com/Content/Images/Tips/basics1.jpg

Na co dzień go nie zauważymy. Zazwyczaj nie zdajemy sobie nawet sprawy, że kiedy my śpimy, on pracuje na pełnych obrotach. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy zapomnimy wyłączyć światła w korytarzu, albo celowo zostawimy je zapalone w pokoju u dziecka. Chodzi oczywiście o licznik energii elektrycznej, który najczęściej ukryty w szafce albo gdzieś w kącie skrupulatnie sumuje zużyte kilowaty w naszym mieszkaniu.

Zużycie czy nadużycie

To właśnie wskazania zużycia na naszym liczniku energii elektrycznej są podstawą do naliczenia opłaty przez dostawcę. Niestety, otrzymując wysoki rachunek zbyt późno orientujemy się, że z naszej strony było to raczej nadużycie i gdybyśmy tylko uważniej kontrolowali działanie urządzeń elektrycznych w naszym domu zużycie byłoby o wiele mniejsze i tym samym musielibyśmy zapłacić mniej. Dlatego dla ratowania domowego budżetu najlepiej już dziś namierzyć licznik elektryczny i stale kontrolować jego wskazania.

Mieć fazę i pieniądze na taryfę

To jak szybko kręci się kółeczko z kilowatami na naszym liczniku energii elektrycznej zależy w dużej mierze od tego czy mamy instalację jednofazową czy trójfazową (sprawdź różnicę). Trzy fazy zaleca się w mieszkaniach, w których właściciele mają zamiar korzystać z płyt indukcyjnych albo z elektrycznych podgrzewaczy wody. Jednak ostateczna wartość naszego rachunku za prąd wynikać będzie z przyjętej taryfy. Jeśli zdecydujemy się na taryfę jednostrefową oznaczoną symbolem C11, to za prąd będziemy płacić jednakowo o każdej porze. Natomiast jeśli chcemy skorzystać z tańszego prądu poza godzinami szczytu wybierzmy C12a albo C12b dla godzin nocnych.

Źródło obrazka: nationalenergystudy.com

By Marta

Dodaj komentarz