Popatrzmy na wesoło pluskające w morzu delfiny. Cały dzień przebywają w słonym środowisku, ale pozostają okazami zdrowia. Czy my równie łatwo umiemy lawirować pośród wszędobylskiej w naszej diecie soli? Ilu z nas gotowych byłoby wyrzucić solniczkę już dziś i zastąpić ją naczyniem na zupełnie inne przyprawy? Czas się nad tym zastanowić, bo nadmiar sodu, z którego głównie zbudowana jest sól jest dla nas bardzo szkodliwy.
Jedz jak delfin
Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że głównymi winowajcami powodującymi nadmiar sodu w naszej diecie są wędliny i pieczywo. Każdy plasterek uwielbianej przez nas szynki albo konserwy śniadaniowej może zawierać od 1.5 do 4 % soli. W ten sposób zjedzenie 6 plasterków zapewnia nam dzienny limit sodu niezbędny naszemu organizmowi. Tak samo rzecz się ma z pieczywem, którego powinniśmy zjadać nie więcej niż 5 kromek. Za nadmiar sodu w naszej diecie odpowiedzialne są dodatkowo produkty wysoko przetworzone zawierające wzmacniacze smaku w postaci glutaminianu sodu i benzoesanu sodu. Zdecydowanie lepiej byłoby zatem przejść na delfinią dietę, bogatą w ryby i owoce morza, bez zbędnych przypraw i chemii oczywiście.
Działaj jak delfin
Oczywiście nie unikniemy nadmiaru sodu, jeśli my nie zmienimy starych przyzwyczajeń. Przede wszystkim zamiast smażyć wysokokaloryczne i często przesolone potrawy przygotowujmy posiłki w piekarniku albo na grillu. Tak samo zamiast długotrwale gotować warzywa w dużej ilości wody i pozbawiając je cennych pierwiastków takich jak potas, lepiej żebyśmy gotowali je na parze w specjalnych naczyniach. Oczywiście nic nie da zdrowa kuchnia, jeśli korzystać będziemy z niezdrowych produktów. Dlatego koniecznie od dziś czytajmy wszystkie etykiety. Do tego, dodajmy delfinią porcję ruchu na świeżym powietrzu, a efekty zauważymy od razu.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o sposobach na nadmiar sodu w naszej diecie, zajrzyj na tę stronę: http://www.wyrzucsolniczke.pl/dietetyk-radzi
źródło obrazka: tapeteos.pl