Już za kilka dni wielkie święto miłości, czyli Walentynki. Być może dla wielu z nas Będzie to okazja do okazania uczuć bliskiej osobie, przy której serce bije szybciej, a zmysły wariują i ciężko się nam opanować. Będąc zakochanym często zachowujemy się tak, jakby naszym życiem kierowało tylko serce, a nie mózg. Czy jednak jest tak naprawdę? Czy kiedy miłość pojawia się w naszym życiu wyłączamy myślenie i nie dajemy dojść do głosu rozsądkowi?
Zakochany mózg- czy to możliwe?
Wydawać by się mogło, że najważniejszy organ naszego organizmu nie ulega uczuciom, że zakochanie to uczucie za które odpowiada serce i jeszcze te motyle w brzuchu. Nic bardziej mylnego, to nasz mózg jest odpowiedzialny za zakochanie i miłość. I niestety nie da się oddzielić serca od rozumu, a raczej mózgu, bo ten organ w głowie kontrolują wszystkie inne narządy i procesy zachodzące w naszym ciele. Mózg reaguje na każde zachowanie człowieka poprzez zmianę poziomu wydzielanych substancji i aktywność narządów, które podlegają jego kontroli. Zakochanie to chemia o której nie uczą w szkole. Chemiczną burzę w naszych mózgach wywołują hormony, co u niektórych osób takie hormony nie były produkowane nigdy lub w bardzo małych ilościach. W chwili gdy pomiędzy dwojgiem ludzi zaiskrz,y produkcja tych hormonów doprowadza do stanu zwanego zakochaniem, a wiadomo że zakochany człowiek jest w stanie popełniać różne szaleństwa. Zakochanie działa na nasz mózg jak narkotyk, a winne są temu takie hormony jak: serotonina, dopamina, endorfiny, testosteron i fenyloetylonamina.
Kiedy miłość, a kiedy zakochanie?
Stan zakochania sprawia, że nasze zachowanie się zmienia. Czasami postępujemy tak jakby byliśmy pod wpływem substancji psychoaktywnych, przez co naukowcy umieścili zakochanie na liście chorób WHO. Stan zakochanie jest stanem przejściowym, który albo przerodzi się w szczere uczucie jakim jest miłość, albo namiesza nam w mózgach, sercach i przeminie. Od zakochania do miłości więc długa droga. O miłości mówimy wówczas gdy dwoje ludzi pragnie być ze sobą nawet gdy wszystkie pozytywne emocje związane ze stanem zakochania opadają. Miłość opiera się na wzajemnym szacunku, poczuciu bliskości i zaufania. Miłość to także akceptacja zarówno wad jak i zalet, to chęć bycia razem na zawsze, a nie tylko na chwilę. Zatem albo zachorujemy na przejściową chorobę zwaną zakochaniem, albo nieuleczalna – i szczęśliwa miłość, czego sobie i Państwu życzymy.