Jeśli siedząc przed telewizorem nie możecie oprzeć się pokusie, żeby zajrzeć do smartfona i sprawdzić wiadomości albo pracując na laptopie zerkacie z zaciekawieniem na swój smartwatch, żeby sprawdzić pogodę na zaplanowany w przerwie pracy spacer, to znak że wpadliście w jej sidła! Wieloekranowość dopadła Was już w swoje szpony i niełatwo będzie wam się z nich wyrwać 🙂
Wiele urządzeń w jednym czasie
Wieloekranowością (po angielsku multiscreening) nazywamy fakt równoczesnego korzystania z przynajmniej dwóch urządzeń posiadających ekrany. Przeprowadzane sukcesywnie badania wykazują, ze coraz większej liczbie osób przydarza się używanie na przykład komputera i jednoczesne zerkania do telewizora lub smartfona. Tendencja ta zdaje się stale rozwijać, wraz z pojawianiem się nowych urządzeń mobilnych na rynku, którymi jako klienci jesteśmy zainteresowani.
Jedna reklama na wielu urządzeniach
Ze zjawiskiem wieloekranowości muszą zmierzyć się agencje reklamowe i specjaliści od marketingu. Jeśli nie przystosują wersji kampanii reklamowych do różnych urządzeń mobilnych, może okazać się, że sporo na tym stracą. Klienom nie wystarczy już wkrótce, że zapoznają się z produktem lub marką za pomocą tylko jednego kanału komunikacji. Dopiero powtórne, albo każde następne napotkanie reklamy na kolejnym urządzeniu mobilnym będzie w stanie utrwalić się im w pamięci. Poza tym zobaczony w telewizji spot nie zachęci do odwiedzenia e-sklepu w takim stopniu co możliwość jednego kliknięcia w ekran dotykowy smartfona po zobaczeniu zajawki podczas przeglądania stron w internecie.
źródło obrazka wyróżniającego: bandt.com.au