Jeśli sprawdzamy etykiety kupowanych przez nas kosmetyków lub farmaceutyków, często mamy okazję trafić na połączenie ekstraktów eukaliptusa i aloesu. Ten zgrany duet stanowi także część składową pastylek odświeżających oddech i napojów orzeźwiających. Oba zielone substraty występują razem na tyle często, że niektórym mogą wydawać się nierozłączne. Tymczasem dzieli je bardzo wiele, zaczynając od pochodzenia, przez wygląd, aż po właściwości lecznicze oraz smak i zapach. Dowiedzmy się o więcej o tych dobroczynnych dla nas roślinach.
Poznajmy moc aloesu
Zacznijmy od aloesu, który spotkać możemy naprawdę bardzo blisko nas. Często sami tego nie wiedząc trzymamy go na parapetach jako roślinę ozdobną. Jest sukulentem, czyli rośliną zdolną do magazynowania wody i przypomina trochę kaktus z ostrymi kolcami na brzegach. W naturze występuje jedynie na Półwyspie Arabskim, w Afryce i na Madagaskarze. Ceniony od zarania wieków, znany był już w starożytności, a nawet są o nim wzmianki w Ewangelii. Po oderwaniu fragmentu rośliny obficie wylewa się z niej lekko gorzkawy sok. Pomaga on przy gojeniu się ran, jednak raczej nie należy go stosować do okładów u małych dzieci. Do tego znany jest jako przeciwutleniacz, środek przeczyszczający i żółciopędny. Ze względu na swoje właściwości wzmacniające i bakteriobójcze wykorzystywany jest do zwalczania przeziębienia. Jako składnik sprayu do nosa tworzy warstwę ochronną na powierzchni śluzówki.
Poczujmy zapach eukaliptusa
Kiedy wyobrazimy sobie wiecznie zielone eukaliptusowe lasy porastające znaczne połacie Australii, Nowej Gwinei i południowej Indonezji oraz unoszącą się nad nimi niebieską mgiełkę, to poczujemy się niemal magicznie. Także niemal magiczne są właściwości olejku eukaliptusowego otrzymywanego z liści tych drzew, bo jak inaczej nazwać substancję, która potrafi jednocześnie chłodzić ciało latem i rozgrzewać je zimą. Do tego ma działanie antyseptyczne, przeciwzapalne i jest nazywany naturalnym antybiotykiem. Pomaga przy reumatyzmie, artretyzmie, nerwobólach i mięśniobólach. Ceniony jest jednak głównie za swój charakterystyczny aromat, który zwalcza kaszel i przeziębienie, anginę, a nawet grypę. Okazuje się niewielka ilość olejku rozpylona w powietrzu potrafi zabić do 70 % bakterii w nim się unoszących. Nic zatem dziwnego, ze stanowi ważny składnik sprayu do nosa. Sprawdź tutaj: http://www.vicks.pl/pl-pl/przegladaj-produkty-vicks/zatkany-nos/vicks-sinex-aeorozol-do-nosa
źródło obrazka wyróżniającego: wwf.org.au