Czy to się komuś podoba, czy nie, wąsy są obecnie wszechobecne. Widać je nie tylko na męskich twarzach we wszystkich przedziałach wiekowych, ale również stały się motywem wielu dodatków, a nawet całych kreacji. W tym miesiącu ich inwazja staje się jednak szczególnie uzasadniona. Movember to czas, kiedy doprawienie wąsów Mona Lizie albo noszenie koszulki czy zawieszki z ich motywem ma głębszy wymiar niż tylko czysto dekoracyjny.
Skąd się wziął wąsopad
Movember, który w wolnym tłumaczeniu mógłby brzmieć „wąsopad” to angielski termin łączący w sobie dwa słowa; na początku „Mo” czyli australijski skrót słowa „moustache” oraz końcówka „vember” pochodząca od „November”. To właśnie w Australii w roku 1999 zrodził się pomysł zapuszczania wąsów w listopadzie. Lecz już na starcie nie był to rezultat zwykłej męskiej fanaberii, a raczej odruch męskiej solidarności. Chodziło o przeznaczenie środków jakie poszłyby na golenie się przez cały miesiąc na rzecz organizacji walczącej z chorobami prostaty i depresją u mężczyzn. I tak jest do dziś. Organizacja movember.com ogarnęła swoim zasięgiem cały świat i o wiele więcej męskich problemów.
Popularność marki Movember
Szkoda, że na ich oficjalnej stronie nie ma polskiej zakładki. Tak jakbyśmy potrafili kopiować tylko symbole, bez ich treści:-(. Można się zastanawiać, czy to rzeczywiście ruch Movember stoi za tak ogromną popularnością motywu wąsów. Ale widząc ich logo raczej nie powinniśmy mieć wątpliwości. To, co miało na początku symbolizować pewną ideę stało się szybko chwytliwym motywem dekoracyjnym.. Pomysłów jest tak wiele i są tak ciekawe, że dziś wąsy pasują nawet ślicznym dziewczynkom (biżuteria z wąsami) i rozkosznym bobaskom( smoczki z wąsami):-) Jeśli w wąsopadzie …ups… listopadzie chcielibyśmy kogoś obdarować, to motyw nasuwa się sam. Wąsy to też dobry prezent świąteczny.
Źródło obrazka: i1.cpcache.com
Marek