Też je znacie?
Te misie?
Te, przez które nic nie idzie jak należy i co chwila przytrafiają nam się jakieś katastrofy?
Ja w każdym razie znam je aż nadto dobrze. Te misie, przez które nie chce mi się nawet pisać tego posta:-)
Bo rano na spotkaniu rozlało mi się (wstrętne misie!)
A wieczorem, w domu zgubiło mi się (okropne te misie!)
Może dlatego, że zazwyczaj BARDZO śpieszy mi się ( to was trochę tłumaczy, wy niezdarne misie)
źródło obrazków: liesyoungwomenbelieve.com, 1bp.blogspot.com, 4bp.blogspot.com