kobieta monterhttp://tapety.joe.pl/

Nie jesteś złotą rączką? Nie martw się, ja też nią nie jestem. Daleko mi nawet do złotej rękawicy. Niemniej jednak w ostatni weekend wzbiłam się na wyżyny mojego monterskiego kunsztu i po włożeniu rękawic (co prawda nie złotych, a jedynie roboczych) zmontowałam kabinę prysznicową (prosiła się o to od dawna).

Wszystko odbyło się przy skromnej asyście pozostałych współlokatorów, a instruktor nie był mi wcale potrzebny, choć początkowo myślałam, że bez niego się nie obędzie. Ale może lepiej będzie jak opowiem Wam wszystko od początku:

kabina prysznicowa narożna
http://www.milabud.pl/

W wynajmowanym wspólnie mieszkaniu mamy taki staromodny prysznic z brodzikiem i plastikową zasłonką na drążku. Chyba nie muszę wam mówić jakie to niekomfortowe i jak fatalnie wygląda łazienka po skorzystaniu z natrysku. Po prostu wszystko tonie w wodzie. Dlatego z pozostałymi lokatorami postanowiliśmy wymienić starą zasłonkę na nową kabinę z drzwiczkami. Ceny okazały się nad wyraz korzystne i w szybkim czasie nabyliśmy taki fajny model, który akurat pasował wymiarami do naszego brodzika.

schemat montażu kabiny
http://www.sanplast.pl/

Jakimś dziwnym trafem nie przewidzieliśmy, że czeka nas samodzielne montowanie kabiny prysznicowej. Liczyliśmy na to, że być może po rozpakowaniu instrukcja okaże się na tyle prosta, że uda nam się to zrobić w krótkim czasie. I to był błąd. Zawiłe schematy i zdawkowe opisy nie ułatwiały sprawy, a wszelkie próby połączenia ze sobą elementów spełzły na niczym. Okazało się, że montowanie kabiny prysznicowej jest bardziej skomplikowaną i czasochłonną czynnością niż ktokolwiek z nas mógłby przypuszczać (gdyby oczywiście zaprzątał sobie głowę takimi sprawami). Wskutek czego przyszło zniechęcenie, części kabiny powędrowały w kąt, a my nadal używaliśmy znienawidzonej zasłonki.

Do czas aż …. w końcu…. ja wzięłam sprawę w swoje ręce (bynajmniej nie złote). Wyszukałam w sieci filmiki pokazujące jak wykonać montowanie kabiny prysznicowej (taki jak ten poniżej) i przystąpiłam do dzieła. W sobotni wieczór patrzyłam z dumą na nasza nową kabinę, a w niedziele, wszyscy po kolei, ją wypróbowaliśmy. Testy przeszła rewelacyjnie, ani kropla nie przedostała się spod prysznica na podłogę w łazience. Zastawiam się, czy po tym wyczynie przysługuje mi już tytuł złotej raczki, i kto ewentualnie mógłby mi go przyznać 🙂

By Marta

Dodaj komentarz